Hotel Belpoint Beach 

wrażenie jak najgorsze, hotel może być tylko i wyłącznie bazą noclegową dla objazdowiczów. my na 7 dni wykupiliśmy 5 wycieczek, choć plany były inne. po angielsku nikt nie rozmawia, tylko po rosyjsku. dotyczy to tez sklepikarzy. aha, w barze all inclusiv zabrakło wina i wódki na 2 dni, dopiero po interwencji rezydentki łaskawie sprowadzili.. Saune zamknęli bo niby koniec sezonu..

Dojście do hotelu wąską, śmierdzącą kanalizacją uliczką. Autokar już się nie zmieści i bagaże trzeba z ulicy targać samemu, ok.150m

pokoje jeszcze w miarę ok, klima działała. łazienka tragedia, grzyb i brud; pierwszy raz coś takiego widziałem.. korytarze niesprzątane przez cały tydzień, pety na chodach....

jedzenie praktycznie cały tydzień takie samo, na dodatek ZIMNE!!!. dla wielbicieli sałatek.. choć nikt głodny nie wyszedł, ale raczej nie oto chodzi w AI..

W basenie woda czysta, ale zjeżdżalnie włączali na max.1 godz. dziennie...plaża nie jak piszą piaszczysto-żwirkowa, tylko KAMIENISTA!!!. sportu i rozrywki brak.

wszystkim odradzam ten hotel; powinni go zaorać.

Dostaliśmy ten hotel jako zamianę za Mom's Hotel. Dla kogoś niewymagającego za wiele - ok. Jak ktoś liczy na "fajerwerki" to nie w 3* w Turcji ;) Uciążliwe że wszędzie rosjanie - i w hotelu i w całej miejscowości - ciężko się dogadać, wszyscy do Ciebie zwracają się po rosyjsku, ni w ząb po angielsku :( Plaża blisko, hotelowe leżaki darmowe, brak ręczników plażowych, bar na plaży płatny. Hotel ogólnie w porządku, obsługa miła i przyjazna. All incl do godz. 22 - potem płatne. Codziennie jakaś impreza w barze przy basenie - tak do 24 max. Ogólnie polecam na krótki wypoczynek z dziećmi - byliśmy tydzień - dłużej chyba było by za długo.

Minusem jest brak możliwości dogadania się w jęzuku angielskim - 90% gości to rosjanie. Jak ktoś mówi po rosyjsku to się dogada.

W łazience cieknąca woda z toalety i umywalki, skrzypiące drzwi do łazienki.

Śniadania bardzo słabe. Obiady i kolacje w miarę dobre - adekwatnie do jakości hotelu.

2 zjeżdżalnie, woda w basenie raczej czysta, brodzik dla dzieci. Animatorzy zachęcający do aktywnego wypoczynku.

Dość długa ulica ze sklepami - większość sklepikarzy mówi po rosyjsku i każdego traktuje jak rosjanina. Po angielsku nie da rady się dogadać (w większości)

Myślę że jeśli poprawiono by urozmaicenie wyżywienia to warto polecić ten hotel,ale na to nie ma co liczyć .Jest bardzo fajny pol bar w którym jest bardzo miła obsługa plus basen i to nam w dużym stopniu pozwala zapomnieć o niedociągnięciach, głównie jedzeniu bo będąc 14 dni to trzeba się wspomóc pysznymi kebabami, które można kupić na pobliskim deptaku.Zakwaterowani w hotelu goście to głównie Rosjanie jest ich ponad 90%, mi nie przeszkadzają jedyny mankament to rzucają się na jedzenie , stoją przed stołówką 15min przed czasem. Hotel polecam mało wymagającym a jeśli jedziecie to polecam zabrać jakieś pasztety na śniadanie .

Hotel ma najlepsze lata za sobą,teren hotelu bardzo ładny z drzewami owocowymi .

Pokoje w miarę czyste ,ale szafa to była w opłakanym stanie rozpadała się i jeszcze bez półek.To można przeżyć bo w pokoju mało się przebywa.

Śniadania okropne nawet jajecznicy nie potrafią zrobić !!! Menu stałe ciągle to samo, czyli klopsy zmieszane z ziemniakami.

Piękny ogród w którym rosną mandarynki i banany w którym jest przepiękny duży basen z dwoma zjeżdżalniami. Plaża masakra same kamienie i brudna a w ofercie biura jest podana piaskowo żwirowa.

Ogólnie rzeczywiście hotel dla osób mało wymagających realnie to jedna lub dwie gwiazdki, w związku z tym iż byłam z rodziną (dziecko 8 lat) i jesteśmy osobami mało wymagającymi hotel mimo wszystko przypadł nam do gustu bardzo sympatyczna obsługa, przesympatyczny menadżer hotelu. Gdyby tylko poprawili jedzenie i stworzyli normalną klimatyzowaną restaurację, przy tym pięknym ogrodzie i basenie a także przy takiej miłej obsłudze mogliby i mieć cztery gwiazdki :) Jeżeli nie lubisz rosjan nie wybieraj tego hotelu, gdyż są oni tam większością, i przynajmniej nie będziesz psuć wakacji innym ciągle narzekając iż rosjanie są wszędzie :)

Atutem hotelu jest przepiękny ogród i basen i przesympatyczna obsługa w pool barze szczególnie Abdulach :)

Restauracja na świeżym powietrzu (na górze rozpostarty dach w postaci namiotu) co za tym idzie dokuczliwy upał, ponadto bardzo monotonne jedzenie śniadanie jajka, warzywa, wędlina która w tym upale po prostu robi się kwaśna, sery - codziennie to samo, obiad i kolacja za każdym razem tylko jeden rodzaj mięs, owoce to albo arbuz, albo melon w porywach czasami jako drugi owoc śliwki.